Piknik charytatywny dla dzieci z Rwandy
- Szczegóły
- Opublikowano: piątek, 06 wrzesień 2019 15:49
Janusz M. Szlechta
Artykul z Nowego Dziennika
Wideo podziekowania mozna znalesc TUU.
Grupa Świętej Faustyny i Jezusa Miłosiernego, działająca przy kościele św. Józefa w Hackensack w New Jersey, zorganizowała w niedzielę, 25 sierpnia,piknik z pięknym przesłaniem. Dochód z tego pikniku jego organizatorzy przekażąna rzec
– Dziękuję wam wszystkim bardzo serdecznie za otwarte serca i za chęć niesienia pomocy tym, którzy tak bardzo jej potrzebują. Dziękuję za to, że jesteście z nami – przywitała uczestników pikniku Małgorzata Ziarnik, jedna z jego organizatorek. – Jest nas niewiele, ale zrobić możemy naprawdę wiele, bo gdy serce otworzymy na drugiego człowieka to to, co jest niemożliwe, staje się możliwe. To właśnie miłość Boża, która jest zawsze do pomocy gotowa, która nie zadaje zbędnych pytań, lecz odpowiada miłością a nie zazdrością. Niechaj ten dzień będzie dniem, który będziemy wspominać zawsze z uśmiechem i radością. Niechaj będzie wypełniony bożą miłością. Tego życzę sobie i każdemu z was! – podkreśliła.
Ten niezwykły piknik odbył się w sali parafialnej.Atrakcji było sporo. Przede wszystkim było pyszne jedzenie. DJ Tomek (Tomek Popławski) puszczał fajną muzykę do tańca i do zabawy. Wszyscy chętni mogli sobie zrobić zdjęcia w różnej wersji pozowanej, stając przed specjalnym lustrem Qpixpro, które obsługiwał Janusz Gryguś.
Dodatkową atrakcją dla dzieci było zderzenie się ze sztuką. Aneta Pieróg-Sudoł z Rustic Square Art Studio, przy przeznaczonym do tego celu stoliku, uczyła dzieci malować obrazy i tworzyć rzeźby, a także malowała im twarze. Robiła to wszystko z wdziękiem i uśmiechem, oczywiście charytatywnie. Tego dnia wszystkie osoby, które zaangażowały się w przygotowanie i prowadzenie różnych wydarzeń na pikniku, robiły to charytatywnie.
W pewnym momencie na sali pojawiły się, przybyłe ze świata Walta Disneya na Florydzie, postaci z filmów i porwały dzieci do zabawy. Była Myszki Miki (wcieliła się w nią Maria Majka Nowak), Minnie, pies Pluto, Elmo, Dora, Big Baird i Rocky. Te cudowne postaci porwały dzieci do zabawy. Tańczyły z dziećmi na parkiecie, a największe emocje wywołało przeciąganie liny. Dzieci, wspierazne przez rodziców, okazaly się silniejsze i przeciągnęły linę na swoją stronę. DJ Tomek nie mógł w to uwierzyć i zarządził ponowne przeciąganie liny. Za drugim razem postaci ze świata Disneya też okazały się słabsze i przegrały. Kiedy za trzecim razem dzieci również okazały się silniejsze, już nie było wątpliwości i to one dostały nagrody.
Pani Małgorzata Ziarnik poprosiła do mikrofonu specjalnego gościa – młodą dziewczynę, która mieszka w Wallingtonie, a studiuje na Boston College, aby podzieliła się swoim szczególnym doświadczeniem. – Pracowałam pięć miesięcy w Instytucie dla Dzieci Niewidomych wKibeho w Rwandzie. Od stycznia do maja 2017 roku byłam wolontariuszką – powiedziała Dominika Sieruta. – Instytut ten prowadzą polskie siostry franciszkanki od krzyża. Jest tam pod stałą opieką blisko 150 dzieci. Ich sytuacja jest bardzo trudna, dlatego każda pomoc w postaci jedzenia, lekarstw i lepszej opiekibędzie na wagę złota– podkreśliła.
Duże emocje wzbudziła loteria, gdyż do wygrania było blisko 30 upominków ze słodkościami, które przygotowała pewna pani (prosiła o niepodawanie nazwiska). Bilety losowała i wręczała nagrody wolontariuszka Dominika Sieruta.
•
– Byłam na misji w Ugandzie. Widziałam, w jakich warunkach ludzie tam żyją. Serce mi pękało... Potrzebują pomocy i dlatego to robię – powiedziała „Nowemu Dziennikowi“ Małgorzata Ziarnik.
Po podliczeniu wpływów z biletów wstępu, loterii i donacji od wielu osób, podczas pikniku uzbierano ponad 6 tysiące dolarów. Pieniądze te zostaną przekazane na pomoc dla dzieci w Kibeho.
– Chciałabym na koniec podziękować kilku osobomza społeczną pracę, dzięki czemu udało nam się zorganizować ten piknik – powiedziała Małgorzata Ziarnik. –Dziękuję Zuzannie Sierżęga za jej ogromne zaangażowanie w przygotowanie zabawy. Dziękuję Grażynie Ożarowskiej i Izie Żółtek za kelnerowanie oraz Irenie Adamczyk za lizaki czekoladowe, które sama zawsze robi. DziękujęWładzi Wyce za prowadzenie na każdym balu donacji. Dziękuję Józkowi Malcowi za jego ogromną pomoc i każdej osobie, którawłączyła się w naszą akcję niesienia pomocy, a co za tym idzie – dzieciom niewidomym z Kibeho – podkreśliła pani Małgorzata.
Wiecej zdjecia mozna znalesc TU.
Ten artykul mozna znalesc elektronicznie w Nowym Dzienniku.